201506051840 (Ibis W-wa/Ostrobramska, interakcje ze szpiegami) – USTA WYRAŹNIE

(na pasku u dołu odtwarzacza, po wskazaniu myszą, zaznacza się rozszerzającym się białym prostokątem postęp pobierania; można odtwarzać zanim się ściągnie cały film)

Zaczyna się od przyjęcia jakiegoś gościa, który wpisał się w karcie jako Andrzej Ciupiński, zapewne zmyślone (ciupa = więzienie).

0:20    Naprawdę ciągnę druta, heh.
0:40    To Bardzo Istotne. Będzie Sprawa.
1:01    I tak nie ciągnę druta.


1:42 widać z bliska mówiącą recepcjonistkę, ujęcie twarzy. Później jeszcze 2:07 – fragment, który zresztą najlepiej odpowiada głosowi "A jaki jest sposób, że może zrobią tu śledztwo" z 201506051759 (i in.).

Po Niżyńskim, który skarżył się na nielegitymowanie osób, obsługiwana jest starsza kobieta, może nawet emerytka. Zapewne z wynajmu, jest przy wpisie o prezydencie schemat kryminalizowania mas ludzkich na wtórnym rynku nieruchomości. I TU UWAGA!

3:13    Proszę pani, dobrze, czy *mała* ta Sprawa...?
[Ostatnio jakieś takie mailowe łańcuszki krążyły, przekonujące, żeby nie zostawać szpiegiem, które odwoływały się do kwestii wielkości mafii i wg tego rozpatrywały widoki na opłacalność.]
3:17    TAK. My słuchamy. I kluczyki.
[Slang w mafii, wśród słuchaczy, a swoją drogą dobrze pasuje do funkcjonowania recepcji. Może skojarzenia np. z tego ostatniego podniecania się prokuraturą i – oklepaną już od dawna – kwestią ewentualnego oddania mi co najmniej Ministerstwa Sprawiedliwości.]
3:19    A skąd w ogóle jest... [dalej chyba: "ta sprawa" -- tego dnia podsuwali mi, że to może nie Policja, a np. Pałac Kultury i Nauki Sp. z o.o. zatrudnia spikerów]
3:20,2  Jest Laseczka.
3:21,5  Istotne, bo ja też słucham sprawy.
3:23    A, tutaj tak, pokój; był drugi pokój, [specjalnie] dla pana od omer-tyyy [omerta, w slangu mafii: zmowa milczenia] (też słucham [tego] pana), dla p. Niżyńskiego. No i drugi pokój. Słucham jeszcze, tego pano tyk[?]...
3:31,8  To już mówię w domyśle, że paaani wie.
3:34,2  Koziej tak mówi, [że] nie ma podsłuchów.
[Ww. motyw powtarzał się raczej żartobliwie u spikerów w 2013, zwłaszcza w I poł. – że "powie jakiś Koziej" (ten generał z BBN, biura przy prezydencie, cholera wie, jakie to biuro w ogóle ma znaczenie i na czym może się znać, ale w mediach nieraz go pokazywano). Poza tym generalnie postaci gadają sobie bzdury po to, żeby nagranie trudno było zrozumieć (przeszkadzają w tle spikerzy) i żeby typowy człowiek je dlatego zlekceważył. Mam nadzieję, że stenogram pomaga przy odtwarzaniu.]
3:41,5  Pół Roku!...





(Film wykonany w miejscu publicznym - hotel - zgodnie z pozwoleniem wg prawa USA, nie było w tym hotelu wtedy ogłoszonego żadnego zakazu nagrywania.)